PĄCZEWO - WIEŚ JÓZEFÓW


Można śmiało powiedzieć, że Pączewo jest wyjątkową parafią w naszym dekanacie. Na pewno żadna inna nie może poszczycić się takim oddaniem świętemu Józefowi, jak właśnie Pączewo. Wielu z nas miało dziadków, ojców, wujków, braci Józefów. Jak w każdej parafii. Ale tylko u nas Józefowie z zaangażowaniem dbali o swojego patrona. A i On dbał o całą naszą parafię, wypraszając dla wspólnoty wspaniałych swoich imienników: oddanych księży z charakterem oraz organistę. Abyśmy nie zapomnieli o tym sprawiedliwym Świętym, codziennie słyszymy z naszej kościelnej wieży właśnie dzwon Józef.

FIGURY

Przy rozwidleniu dróg w Pączewie stoi figura świętego Józefa. Ufundowali ja pączewscy imiennicy Świętego. Na początku II wojny światowej okupant burząc tę figurę, zrzucił ją bez uszkodzenia podstawy i statuy. Rankiem mieszkańcy ukryli figurę na cmentarzu między grobami. Tak przetrwała wojnę. Została ponownie ustawiona również przez Józefów z Pączewa. Gipsowa figura św. Józefa do niedawna znajdowała się również w naszym kościele.

PĄCZEWSCY KSIĘŻA

Józef Wojciech Stanisław Łobodzki
Bohater Wiosny Ludów z parafii Pączewo (patrz nr 7/2006 "Tygodnika Parafialnego").

Józef Juliusz Schlűter
W latach 1864-1872 (do śmierci) był proboszczem pączewskim. Jednocześnie od 1867 roku pełnił obowiązki dziekana dekanatu gniewskiego oraz powiatowego inspektora szkół ludowych. Do niedawna jego grób istniał na przykościelnym cmentarzu w Pączewie.

Józef Czubek
W latach 1912-1916 był administratorem w Pączewie. Pracując w duszpasterstwie zawsze manifestował swoją polskość. Założył w księdze zmarłych "Spis ofiar I wojny światowej". Notował wydarzenia z terenu parafii pączewskiej. Dzięki niemu nasz kościół wzbogacił się o gipsowe stacje Drogi Krzyżowej. W czasie II wojny światowej był więziony mi. w obozie koncentracyjnym Stutthof. Schorowany zmarł w 1945 roku.

Józef Wiktor Radtke

Od 1947 roku był administratorem w Pączewie i Grabowie. To dzięki jego staraniom pączewska świątynia została gruntownie wyremontowana. W 1956 roku położono na kościele nowy dach. Poddano renowacji organy. Dwa lata później pomalowano wszystkie ołtarze. Wtedy też przelano stary pęknięty dzwon. Nowy nazwano JÓZEF i zawieszono na wieży. W 1960 roku przeprowadzono kapitalny remont wieży kościelnej. Po takim ogromie przedsięwzięć w 1964 roku ksiądz Radtke przeszedł na zasłużoną emeryturę. Zmarł w 1973 roku w Domu Księży Emerytów w Zamarłem. Żył 73 lata. Był pierwszym powojennym proboszczem, który przez dłuższy czas aktywnie uczestniczył w życiu parafii. Do dziś wielu mieszkańców Pączewa i Wolentala pamięta o Nim i bardzo mile Go wspomina.



ORGANISTA

Józef Szefer
Organista pączewski związany z parafią od lat 70-tych. Zmarł w tym roku przeżywszy tylko 60 lat. To Jego gra na organach i śpiew przez lata uświetniały wszystkie świąteczne dni naszego życia.

PAMIĘTAJMY O TRADYCJACH 19 MARCA - DNIU ŚWIĘTEGO JÓZEFA!

Na koniec, aby oddać pokłon świętemu Józefowi, garść informacji z dziedziny obyczajowości kociewskiej.
Jak mówi kociewskie przysłowie: Na świętego Józwa przez pole bruzda. W ten dzień obowiązkowo należy "otworzyć ziemię", odłożyć choćby jedną skibę na polu! Kiedyś gospodarze po wyniesieniu pługa poza obejście łamali bochen specjalnie upieczonego chleba. Jedną część dostawał koń, drugą kładziono na pług i ruszano w pole.
O święcie Józefa Oblubieńca mówią jeszcze inne kociewskie przysłowia:
Święty Józef Oblubieniec otwiera wiośnie gościniec.
Gdy Oblubieniec śniegi zmiecie na Strumienną (Zwiastowanie NMP) wyjdzie pierwsze kwiecie.
Na Świętego Józefa bocianów pełna strzecha.
Gdy na Józefa bociany przybędą, choroby zbożom szkodzić nie będą.


Barbara Dembek-Bochniak

"Tygodnik Parafialny" nr 12/2006 (bez obrazków)