URODZINY KRÓLOWEJ POMORZA I MATKI JEDNOŚCI
Pewnego dnia Bernatk wiózł smołę do Gniewa. Wziął z sobą Jefka, aby ten rozweselił się trochę. Chociaż syn był mu ciężarem, to jednak kochał go bardzo. Dzień był gorący. Wyjechali wczesnym rankiem.Barbara Dembek-Bochniak
"Tygodnik Parafialny" nr 37 z 10.09.2006