"Myśmy do Was przyszli z tą nowiną, że Pan Jezus na świat przychodzi!
Kiedy dusza czysta, to w niej najpiękniejsze się rodzi!
Hejże! Święćmy dziś zbliżające się Święta Bożego Narodzenia!"


   W zeszłym tygodniu do drzwi naszych domów pukała grupa kolędników z Pączewa! Ile radości i wzruszenia przyniosła! To nasza młodzież każdemu z nas składała życzenia, pięknie śpiewała dwie kolędy i prezentowała programik artystyczny! Małe dzieci uciekały z piskiem na widok śmierci z kosą. Wszyscy z podziwem wysłuchiwali tego, co mówili Trzej Królowie (Waldek Seweryniak, Mateusz Ługowski, Patryk Rompa), Pastuszek (Sandra Czubek), Anioł (Ania Falgowska) i Śmierć (Dorota Ługowska). Trasę od domostwa do domostwa przebierańcy przebywali również z kolędą na ustach.

    Kolędnicy zostali wszędzie gorąco przyjęci. Ba! Była nawet opinia, że pączewscy kolędnicy są najwspanialsi, zaś trójmiejscy w żaden sposób im nie dorównują! Każdy, kogo odwiedzili, dzielił się tą radością z sąsiadami! Wszyscy podziwiali trud, jaki młodzież wkładała w występ. Nikt nie skąpił darów dla kolędników, bo cel był szczytny! Młodzież zbierała pieniążki na herbatę do szkoły oraz na misje. Można było poczuć, że już na prawdę święta Bożego Narodzenia tuż, tuż...

   Inicjatywa kolędowania, jak powiedział mi jeden z króli - Waldek, wyszła od młodzieży. Sami złożyli się na strój śmierci, przygotowali pozostałe szaty i rekwizyty (mi. błyszczące berło, szopkę - taką, jaką mogą złożyć dzieci uczestniczące systematycznie w pączewskich roratach). Poszli po zgodę do księdza proboszcza Jana Rzepusa, który od tej pory ndzorował przedsięwzięcie. Z obawy o bezpieczeństwo otrzymali zezwolenie na kolędowanie tylko po wsi.

P.S. Przyjęcie kolędników zwiastuje gospodarzom szczęście na przyszły rok!
Nie przyjęcie zaś - nieszczęście!

O zwyczaju kolędowania również w linku "Święta na Kociewiu" w grudniu - Adwent.

Barbara Dembek-Bochniak

"Tygodnik Parafialny" nr 52 z 25.12.2005