PIŁKARSKI TURNIEJ MINISTRANCKO-STRAŻACKI PARAFII PĄCZEWO
5 lipca 2009 roku. Godzina 15:00. Boisko przy szkole w Pączewie. Tłum ludzi. Przyszli tu, bo już tydzień temu tutejszy ks. proboszcz Ireneusz Nowak ogłosił, że o tej porze i w tym miejscu odbędzie się mecz Ministranci vs Strażacy. Okazuje się, że chętnych do gry strażaków jest cała masa. Ksiądz decyduje, że rozegrany zostanie cały turniej. Trzy mecze. Ministranci, OSP Pączewo i OSP Wolental zmierzą się każdy z każdym.

Na boisku przybywa kibiców. Zbiera się ich prawie setka. Jak na tutejsze warunki to sukces! W niedzielne popołudnie udało się wydobyć z domów na spacer na boisko całe rodziny z Pączewa i Wolentala. Kibice zagrzewają piłkarzy do walki trąbkami. Starsi panowie raźno pokrzykują wesołe hasła. Brzuchy trzęsą się wszystkim ze śmiechu.

Aura jest kapryśna. Wiemy już kto w parafii grzeszy. Otóż podczas meczów z udziałem ministrantów, mimo pochmurnego nieba, utrzymuje się prawie bezdeszczowa pogoda. Natomiast kiedy mierzą się OSP Wolental i OSP Pączewo, z nieba pada rzęsisty deszcz. Ulewa nie przestrasza naszych dzielnych strażaków, choć niestety przerzedza szeregi nieprzygotowanych na taki obrót sił natury kibiców. Na boisku oprócz zwykłej gry zdarzają się komiczne momenty. A to w polu pojawiają się trzy piłki. A to po pierwszej nawałnicy ucieczką z boiska do samochodu salwuje się sędzia, piłkarze grają dalej. A to zawodnicy i sędzia w trakcie meczu dostosowują zasady gry do panujących warunków, czym wywołują wesołość wśród kibiców. A to jeden z zawodników biega po nawierzchni boso i po każdym wpuszczonym golu swojej drużyny ma jakby mniej odzienia na sobie…

Wszyscy piłkarze walczą dzielnie. Aby wspomóc w ostatnim meczu mocno zróżnicowany wiekowo zespół ministrantów, jego szeregi zasila ksiądz proboszcz Ireneusz Nowak. Pomoc okazuje się niezwykle skuteczna.

I oto plon. Uznanych goli jest aż 18! Wyniki:
Ministranci vs OSP Pączewo 0:4
OSP Pączewo vs OSP Wolental 5:1
OSP Wolental vs Ministranci 2:6

Wszyscy zadowoleni z dwugodzinnej rozgrywki w świetnych humorach wracają do domów. Na boisku pozostaje grupa rozochoconych kibiców o dużym rozpięciu wiekowym, którzy też chcą pograć w piłkę. I rozgrywany jest kolejny mecz, tym razem kibiców i zawodników… W zdrowym ciele - zdrowy duch!

Więcej zdjęć na www.ppaczewo.pelplin.opoka.org.pl

Barbara Dembek-Bochniak


Tygodnik Parafialny; nr 27 (952); 12.07.2009