Z ŻYCIA PARAFII PĄCZEWO
Kiedy ok. roku 450 Francję nawiedziły klęski żywiołowe, biskup, późniejszy święty, Mamert polecił odprawiać procesje błagalne na trzy dni przed Wniebowstąpieniem Pańskim (poniedziałek, wtorek, środa). Owe dni to czas, gdy w Europie jest wiosna w całej pełni, a wiosenne burze, deszcze, posucha mogą zniszczyć cały dobytek i spowodować głód. Zwyczaj ten dla Francji zatwierdził w 511 roku Synod w Orleanie. Przejęło go całe chrześcijaństwo. W Polsce procesje urządza się do przydrożnych krzyży. Stąd nazwa Dni Krzyżowe. I właśnie przez trzy dni poprzedzające właściwą datę Wniebowstąpienia Pańskiego w pączewskim kościele obchodziliśmy owe Dni Krzyżowe. Modliliśmy się o pogodę, urodzaj i łaski dla pracujących - głównie na polach, a więc szczególnie dla rolników.
Msze święte rozpoczynaliśmy procesją w czasie której odmawialiśmy litanię do Wszystkich Świętych. Po modlitwach przy krzyżu misyjnym nasz ksiądz proboszcz Henryk Martin udzielał specjalnego błogosławieństwa na cztery strony świata.
W poniedziałek ksiądz wspomniał, że czwartek Wniebowstąpienia Pańskiego jest w Niemczech, gdzie nasz ksiądz pełnił posługę kapłańską kilkadziesiąt lat, dniem wolnym od pracy. W byłym NRD za oficjalny powód święta podawano święto mężczyzny - mimo, iż w istocie chodziło o wspomnienie ostatniego ukazania się Chrystusa Zmartwychwstałego swoim uczniom - mężczyznom właśnie.
We wtorek ksiądz proboszcz wspominając na słowa św. Ojca Pio mówił o tym, że trzeba Pana Boga prosić o łaski, a potem koniecznie Mu za nie dziękować. Modliliśmy się też za kapłanów poległych w czasie II wojny światowej - tego dnia przypadała rocznica uwolnienia więźniów, w tym wielu kapłanów, z obozu koncentracyjnego w Dachau (w 1945 roku).
Tradycyjnie też w okolicy dnia świętego Floriana odprawiona została w naszym kościele msza święta w intencji strażaków z Ochotniczych Straży Pożarnych z Pączewa i Wolentala. Na końcu mszy świętej zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie naszych strażaków z naszym księdzem proboszczem.
Barbara Dembek-Bochniak
"Tygodnik Parafialny" nr 19 (892) 11.05.2008
Kiedy ok. roku 450 Francję nawiedziły klęski żywiołowe, biskup, późniejszy święty, Mamert polecił odprawiać procesje błagalne na trzy dni przed Wniebowstąpieniem Pańskim (poniedziałek, wtorek, środa). Owe dni to czas, gdy w Europie jest wiosna w całej pełni, a wiosenne burze, deszcze, posucha mogą zniszczyć cały dobytek i spowodować głód. Zwyczaj ten dla Francji zatwierdził w 511 roku Synod w Orleanie. Przejęło go całe chrześcijaństwo. W Polsce procesje urządza się do przydrożnych krzyży. Stąd nazwa Dni Krzyżowe. I właśnie przez trzy dni poprzedzające właściwą datę Wniebowstąpienia Pańskiego w pączewskim kościele obchodziliśmy owe Dni Krzyżowe. Modliliśmy się o pogodę, urodzaj i łaski dla pracujących - głównie na polach, a więc szczególnie dla rolników.
