ROZMODLONY WOLENTAL
NASZ RÓŻANIEC ŻYCIA

Maryjo, Matko,
gdy pozdrawiam Ciebie -
z tymi,
dla których stałaś się
źródłem siły,
bramą nieba,
wieżą obronną,
pociechą we łzach,
ukojeniem w bólu,
Matką w sieroctwie,
Przewodniczką w służeniu
tym,
którymi wzgardził świat...
Z nimi
wyznaję moją miłość
i zawierzam siebie
na zawsze.

ks. Alojzy Henel
    Trwa październik - miesiąc różańcowy. To okazja, aby napisać i pochwalić naszych parafian, szczególnie tych najmłodszych, z Wolentala!

   Jak widać na zdjęciach obok spotykają się oni na wspólnej modlitwie w świetlicy wiejskiej w budynku byłej szkoły. Takie spotkania wpisuję się w kalendarz mieszkańców Wolentala od 1991 roku. Ponieważ w Wolentalu zbierały się róże różańcowe, pani katechetka Anna Schroeder wpadła na pomysł, aby podobne spotkania urządzić dla najmłodszych. Początkowo spotkania odbywały się przy figurze św. Rocha (ale było zimno, czasami mokro), później w werandzie domu pani katechetki. Ponieważ na wspólne modlitwy przychodziło około 40 dzieci (!!!!) na miejsce spotkań wyznaczono świetlicę. Kolejni sołtysi wsi Wolental chętnie udostępniają tą salę. Pani Anna ustawiła obraz Matki Boskiej, świeczki i w takim swojskim, wręcz rodzinnym nastroju dzieci i młodzież spotykają się do dzisiaj.

   Na różaniec przychodzą mieszkańcy Wolentala - od tych namłodszych, po młodzież maturalną. Kinga Kobus ma 2 latka i w tym roku nie opuściła żadnego różańca! Codziennie przychodzi z ciociami! Zawsze 5 dzieci zgłasza się i każdy mówi jedną dziesiątkę. Następnego dnia mówi ktoś inny. Jak mówi pani katechetka Anna, to dobry sposób na poznanie podstawowych modlitw przez przedszkolaki, utrwalenie ich przez starszych oraz poznanie sposobu odmawiania Różańca św. To właśnie pani Anna Schroeder od ponad 15 lat organizuje spotkania. Jeśli jednak jej nie ma, to opiekę sprawują dziewczęta ze szkoły średniej np. Anna Makiła lub Agnieszka Kitta. Czasami też zebranej młodzieży towarzyszy pani zelatorka Róży różańcowej św. Barbary - Zofia Nalezińska.

   Również maj był miesiącem dla mieszkańców Wolentala wyjątkowym. Jak opowiada pani Anna, do niedawna nabożeństwa ku czci Matki Boskiej odbywały się koło figury św. Rocha. To były nabożeństwa bardzo rozśpiewane! Litania loretańska i śpiewy, które po pół godzinie kończyły się iskierką i pieśnią "Zapada zmrok". Jednak od kiedy zrobiono ulicę już nie ma majowych spotkań z dziećmi... Przy figurze jest teraz bardzo niebezpiecznie i pani Anna nie jest w stanie sama upilnować rozmodlonej gromadki... Pani Anna mówi: "To miejsce miało swój urok i czasami, gdy wspominam te kilkanaście lat majowej modlitwy z dziećmi, brakuje mi tego (ciekawe czy dzieciom też - chociaż one tak szybko rosną)... Ach te stare dobre czasy..."

   Pani Anna z lekkim żalem dodaje, że mimo tak dobrych warunków, jakie są teraz na nabożeństwach (ciepło, przestronnie, dogodna pora) coraz mniej dzieci przychodzi... Być może nikt w rodzinie nie przypomni, nie upomni, nie zdopinguje, a być może dzieci przeznaczają teraz wolny czas chętniej na różne formy rozrywki...

   Pani Anna ma rację... Niestety, to problem istniejący nie tylko w Wolentalu, w Pączewie również.

   To piękne, jak w Wolentalu ludzie potrafią i chcą się modlić! To dobry przykład oddania, zaufania, zawierzenia Matce Boskiej, która na pewno na wszystkie dzieci uczestniczące w wolentalskich spotkaniach patrzy z dumą! Jak wielokrotnie cytował fragment ewangelii wg świętego Mateusza nasz ksiądz Henryk Martin: "Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich."...
***


    Również w Pączewie codziennie o 16:30 spotykamy się na nabożeństwach różańcowych. Codziennie możemy wysłuchać arcyciekawych nauk Księdza Henryka.

   W poniedziałek Ksiądz Henryk przygotował dla wszystkich pomoce różańcowe (można pobrać na stronie internetowej). Nasz duszpasterz zaproponował bardzo prosty sposób przeżywania tajemnic różańca. Dla przykładu, gdy rozważamy tajemnicę Narodzin Jezusa, to odmawiając dziesiątek różańca wystarczy intensywnie wyobrażać sobie, że jesteśmy przy narodzinach małego Jezuska - musimy sobie wyobrazić stajenkę, w niej woła, osła... i odmawiać zdrowaśki... To skutkuje! :)

   We wtorek nasz ksiądz uczył dzieci pieśni "Królowej Anielskiej śpiewajmy". Tekst pieśni został szczegółowo wytłumaczony i omówiony. Odmawiając różaniec właśnie my dokładamy owe róże, którymi wieńczona jest skroń Matki Boskiej! Wspólnie z Księdzem Henrykiem po każdym dziesiątku śpiewaliśmy kolejne zwrotki pieśni postnej "Ach, mój Jezu jak Ty klęczysz". Ta pieśń składa się z 5 zwrotek. Ksiądz Henryk uzmysłowił nam, że każda strofa odpowiada kolejnym tajemnicom bolesnym różańca...

   Codziennie wspólnie z Księdzem Henrykiem, czy to w trakcie różańca, czy podczas mszy świętej, modlimy się do Pana Boga o łaski dla ciężko chorego naszego księdza proboszcza Jana Rzepusa. Modlimy się również o rychłą beatyfiakcję Jana Pawła II (tekst modlitwy dostępny na stronie internetowej parafii).

   Bóg zapłać pani Ani Schroeder za współpracę i za zdjęcia!

Barbara Dembek-Bochniak

Tygodnik Parafialny; nr 43 (864); 28.10.2007

Uwaga: Zdjęcie Kingi nie zostało opublikowane z braku miejsca :(