Leguny w niebie

Tekst piosenki z komedii wojennej z 1969 roku w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego, z Marianem Kociniakiem i Wirgiliuszem Gryniem w rolach głównych - "Jak rozpętałem II wojnę światową" (niesamowite przygody Franka Dolasa na frontach II wojny światowej)

Siedział se Piotr Święty przy bramie - oj rety!
Czytał se komunikaty z gazety.
Wtem ktoś szarpnął bramą złotą,
pyta święty klucznik: kto to?
Leguny my z frontu Leguny!

Czyż nie znacie niebieskiego zwyczaju?
Jak leźć można bez przepustki do Raju?
Znamy, znamy - lecz tu pustki,
Więc nas wpuść choć bez przepustki.
Leguny my bidne Leguny!

Wprzód do czyśćca iść musicie w ogonku
Tam wybielą Was, jak płótno na słonku.
Byliśmy już w czyśćcu, byli,
Całkiem nas tam wybielili.
Leguny my czyste Leguny!

Więc mi zaraz marsz do piekła sekcjami!
Niepotrzebny tu ambaras mam z Wami.
Byliśmy już nawet w piekle,
ale tam gorąco wściekle.
Leguny chcą raju, Leguny!

Miał staruszek gust wyrzucić tę bandę,
że się tak do nieba pchają na grandę!
Wąsem ruchał, brodą ruchał,
ale się nie udobruchał.
Leguny czekały Leguny!

Spostrzegł Pan Bóg, że Piotr Święty coś knowa,
więc odzywa się do niego w te słowa:
bądźże z wiary, wpuść ich Pietrze,
bo pomarzną mi na wietrze.
Leguny kochane Leguny!

Chodźcie, chodźcie mnie Was tutaj potrzeba!
By nie wleźli hitlrowcy/bolszewicy do nieba!
Niechaj wiedzą syny czarcie
że przy bramie, tu na warcie.
Leguny są polskie Leguny!

I uczynił z nich Piotr Święty załogę.
I wypłacił im relutum za drogę.
A gdy zmorzył sen Piotrusia
Z aniołkami husia - siusia
Leguny tańczyły Leguny!


LEGUNY: Żołnierze Legionów Polskich